Drzwi w naszym domu
Współczesne trendy projektowe skłaniają się do tego, aby ich unikać o ile jest to możliwe. Moda na otwarte przestrzenie (szczególnie w mieszkaniach o małych powierzchniach) powoduje, iż eliminuje się je gdzie tylko można. Zazwyczaj proponuje się je tam gdzie są już naprawdę niezbędnym elementem czyli do łazienki, toalety, sypialni i pokoi dzieci. Na rynku wyposażenia wnętrz możemy spotkać różne rodzaje drzwi wewnętrznych, które również mogą stanowić dodatek dekoracyjny do naszego wnętrza, a jednocześnie nie zakłócać przestrzeni. Od kilku lat projektanci i architekci wnętrz przestali traktować drzwi jako przegrodę budowlaną. Stały się one meblem, ozdobą i dopełnieniem wnętrza.
Dla potencjalnego klienta konstrukcja drzwi jest obojętna. Kupi te, które uzna za ładne i które będą pasować do wnętrza. Drzwi traktujemy jako mebel, i to o dużej, bo około dwumetrowej powierzchni. Meble są zresztą inspiracją dla drzwi. Ich projektanci, tworząc nowe wizje mieszkania, narzucają projektantom drzwi nowe pomysły na materiały, wzory i kolory okładzin. Dlatego tak popularne są teraz drzwi ciemne (wenge), z wyraźnym usłojeniem (zebrano), z elementami aluminiowymi i przeszkleniami. Zresztą trendy ciągle się zmieniają. Jeśli chcemy wiedzieć, co wkrótce będzie modne u nas, zobaczmy, co sprzedaje się we Włoszech czy w Hiszpanii – będą to, jak sądzę, drzwi z płycinami z drewna dębowego czy mahoniu, ciekawie przeszklone.
Do wyboru mamy drzwi z prawdziwego drewna lub takie, które wyglądają jak drewniane, ale w całości z drewna nie są. Drzwi drewniane można albo kupić w markecie – tanie, niewykończone, zwykle sosnowe, albo zamówić u rzemieślnika – to będą już jednak drzwi dość drogie, za to starannie wykonane. Drzwi drewnopochodne mają zwykle konstrukcję płytową (rama obłożona obustronnie płytami, najczęściej z wypełnieniem z kartonu typu plaster miodu) – obecnie najpopularniejszą. W zależności od zasobności portfela, klient może wybierać między różnymi modelami. Najtańsze mają ramiak oraz okładzinę z HDF lub MDF i wykończone są folią drewnopodobną. Droższe – ramiak z drewna klejonego i okleinę naturalną. W najdroższych ramiak często wykonany jest nie z klejonego drewna sosnowego, ale z dębowego. Wówczas i płyciny drzwiowe są z dębiny. To są drzwi naprawdę z najwyższej półki.
Skrzydła z ramiakiem z drewna klejonego mają lepszą, bardziej stabilną i odporną na wilgoć konstrukcję niż te z ramą z HDF lub MDF. Z drugiej strony HDF i MDF są popularne, bo łatwe w produkcji i obróbce, a przez to tanie. Ze względu na wrażliwość na wilgoć lepiej je montować w istniejących budynkach niż nowo budowanych – w tych ostatnich najlepiej od kwietnia do października, kiedy jest sucho.
Należy pamiętać, że gdy dobieramy drzwi musimy brać również pod uwagę wygodę i funkcjonalność z ich korzystania. Dlatego na rynku możemy się spotkać z nazwami drzwi lewe i prawe.
Drzwi lewe to takie, których skrzydło otwiera się zgodnie z ruchem wskazówek zegara (gdy stoimy na wprost nich tak, by otwierały się w naszą stronę, po lewej stronie mamy zawiasy, a po prawej klamkę). Jeśli jest odwrotnie – zawiasy znajdują się po prawej stronie, a klamka po lewej, mamy do czynienia z drzwiami prawymi, ze skrzydłem poruszającym się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Częściej stosuje się drzwi lewe, wygodniejsze dla osób praworęcznych.